Kanada wygasza krajowy nadzór nad transfuzjami krwi. Lekarze: ryzyko zbyt duże
Kanada wygasza krajowy nadzór nad transfuzjami krwi. Lekarze: ryzyko zbyt duże

Krajowy program monitorowania bezpieczeństwa transfuzji krwi, uruchomiony po jednym z największych kryzysów zdrowia publicznego w historii Kanady, zostanie zakończony w marcu 2026 roku. Eksperci, pacjenci i organizacje społeczne alarmują, że decyzja ta może zagrozić zdrowiu i życiu Kanadyjczyków.
Blood Safety Contribution Program (BSCP) od lat rejestruje niepożądane skutki transfuzji zgłaszane przez prowincje i terytoria. Powstał w wyniku zaleceń Komisji Krevera po skandalu krwi skażonej wirusami HIV i HCV w latach 80., który doprowadził do tysięcy zakażeń oraz głębokiego kryzysu zaufania.
— To jest po prostu złe na wielu poziomach — mówi Terri-Lynn Langdon, pacjentka z zaburzeniami krzepnięcia. — Muszę ufać, że produkty krwiopochodne, które przyjmuję, są bezpieczne.
Eksperci: ryzyko błędów i późnego wykrycia zagrożeń
David Page z Kanadyjskiego Towarzystwa Hemofilii podkreśla, że choć poważne incydenty zdarzają się rzadko, krajowy system umożliwia szybkie wychwytywanie nowych, niebezpiecznych trendów:
— Bez centralnej bazy danych łatwiej coś przeoczyć — ostrzega.
Przeciw decyzji wystąpiły m.in. Kanadyjskie Towarzystwo Transfuzjologii oraz grupy pacjenckie. Petycję o utrzymanie programu podpisało dotychczas ponad 1300 osób.
Rząd uspokaja, krytycy mówią o oszczędnościach kosztem zdrowia
Agencja Zdrowia Publicznego Kanady (PHAC) tłumaczy, że program nie wpisuje się już w jej priorytety, a obowiązujące przepisy i standardy nadzoru są wystarczające, by Kanada nadal miała jedne z najbezpieczniejszych zasobów krwi na świecie.
CSTM odpowiada, że finansowanie BSCP od lat maleje — z 4 mln dolarów do nieco ponad 2 mln obecnie — i że zamiast likwidacji potrzebne są inwestycje. W wielu regionach kraju nie ma systemów pozwalających na skuteczne gromadzenie danych o reakcjach potransfuzyjnych.
Konferencja i apel o zmianę decyzji
PHAC zapowiedziała konferencję krajową na początku 2026 r. w sprawie przyszłości nadzoru nad bezpieczeństwem krwi.
Tymczasem pacjenci nie chcą czekać.
— Nie możemy dopuścić do powtórki kryzysu z lat 80. — mówi Langdon. — Ta sprawa nie może po cichu zniknąć.
Comments (0)