Afera miłosna w niemieckiej armii
Afera miłosna w niemieckiej armii
Jeden z najwyższych rangą oficerów niemieckiej Bundeswehry, 60-letni generał Andreas Hoppe, mógł być podatny na szantaż ze strony zagranicznych służb wywiadowczych — informują niemieckie media. Powodem są ujawnione informacje o jego licznych romansach prowadzonych równolegle, co zdaniem ekspertów mogło stwarzać realne zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa. Według „Business Insider”, prywatne wiadomości i zdjęcia wysyłane przez Hoppego do różnych kobiet wskazują na prowadzenie kilku tajnych relacji. Generał miał w nich opowiadać o uczuciach, planowanych wspólnych wyjazdach i spotkaniach w hotelach, a także przesyłać niemal identyczne treści różnym osobom — czasem w odstępie zaledwie kilku godzin. Pierwsze sygnały dotyczące sprawy dotarły do dowództwa Bundeswehry na początku listopada, kiedy to jeden z posłów Bundestagu skontaktował się z inspektorem generalnym sił zbrojnych Carstenem Breuerem. Jak jednak relacjonuje Business Insider, informacje te „najwyraźniej nie zostały potraktowane poważnie”. Hoppe pełni obecnie funkcję zastępcy generalnego inspektora Bundeswehry, a jego stanowisko wiąże się z dostępem do informacji niejawnych. — „Przez jego biurko przechodzą dane, które w niepowołanych rękach mogłyby wyrządzić realne szkody. Prowadzenie tajnych romansów czyni go potencjalnym celem dla zagranicznych służb wywiadowczych” — podkreśla niemiecki portal. Eksperci ds. bezpieczeństwa ostrzegają, że sytuacja może mieć poważne konsekwencje. — Rosyjskie i chińskie służby od zawsze posługują się tzw. kompromatami, czyli materiałami kompromitującymi, by uzyskać dostęp do informacji lub wpływ na decydentów — przypomina Gerhard Conrad, były wysoki rangą funkcjonariusz niemieckiego wywiadu BND, obecnie profesor King’s College w Londynie. W rozmowie z Business Insiderem Andreas Hoppe miał przyznać, że popełnił poważne błędy. Szczegóły tej rozmowy nie zostały jednak upublicznione — zgodnie z ustaleniem między redakcją a rozmówcą. Niemieckie Ministerstwo Obrony, pytane o sprawę, odmówiło komentarza, powołując się na ochronę danych osobowych i prywatność pracowników wojska. Zapewniło jednocześnie, że każda informacja o możliwym naruszeniu prawa będzie szczegółowo zbadana, a w razie potrzeby zostaną podjęte odpowiednie działania. Na podst. Business Insider i DW
Comments (0)