Młodzież w Polsce wypisuje się z edukacji zdrowotnej
Młodzież w Polsce wypisuje się z edukacji zdrowotnej

Barbara Nowacka, minister edukacji narodowej
Wprowadzenie edukacji zdrowotnej do polskich szkół, która zastąpiła wychowanie do życia w rodzinie, wywołało burzliwą dyskusję. Jednak w praktyce zajęcia mogą w wielu placówkach w ogóle się nie odbywać, bo uczniowie masowo rezygnują z uczestnictwa.
Rodzice uczniów niepełnoletnich i sami pełnoletni mają czas do 25 września, by złożyć deklarację o udziale w zajęciach. Program nowego przedmiotu obejmuje szeroki zakres tematów – od zdrowego stylu życia, sportu i emocji, po funkcjonowanie człowieka w społeczeństwie. Edukacja zdrowotna ma być realizowana od czwartej klasy szkoły podstawowej aż po szkoły średnie.
Jednak młodzież podchodzi do tych lekcji sceptycznie. W Ząbkowicach Śląskich wielu licealistów wprost przyznaje, że nie widzi sensu w uczestnictwie.
– Nie będę chodzić, bo szkoda mi czasu. Ale jak ktoś chce, to nic złego w tym przedmiocie nie ma – mówi Gabrysia, uczennica klasy biologiczno-chemicznej.
Najczęściej wskazywanym problemem jest plan lekcji. Nowy przedmiot zwykle przypada na ósmą czy dziewiątą godzinę, więc uczniowie wolą wrócić wcześniej do domu.
– To raczej opcja dla tych, którzy mają więcej czasu. Ja wolę szybciej skończyć dzień – przyznaje Filip.
Wielu uczniów zauważa też, że nowa formuła niewiele różni się od WDŻ.
– Zmienili nazwę, lekko formułę i są kontrowersje, a treści są bardzo podobne – komentuje Amelia, maturzystka. Inna uczennica, Kasia, dodaje:
– Edukacja zdrowotna weszła w miejsce WDŻ, z którego i tak wielu było wypisanych.
Na podst. i.Pl
Comments (0)