Finał MLS dla Miami. Whitecaps z Vancouver walczyli, ale Messi rozdał karty w końcówce
Finał MLS dla Miami. Whitecaps z Vancouver walczyli, ale Messi rozdał karty w końcówce
Thomas Müller i Ryan Gauld z Vancouver Whitecaps
Inter Miami zdobył pierwszy w historii klubu Puchar MLS, pokonując Vancouver Whitecaps 3:1 w sobotnim finale rozgrywanym na stadionie Chase w Fort Lauderdale. Zwycięstwo przypieczętował gol Tadeo Allende w 96. minucie, po podaniu Leo Messiego.
Mecz zapowiadano jako starcie dwóch wielkich piłkarskich ikon — kapitanem Miami był Lionel Messi, a Vancouver prowadziła niemiecka legenda Thomas Müller. Pierwszy gol padł jednak po samobójczym trafieniu. W ósmej minucie Edier Ocampo niefortunnie skierował piłkę do własnej bramki, dając gospodarzom prowadzenie.
Whitecaps wyrównali w 60. minucie dzięki Aliemu Ahmedowi, który zdobył swojego pierwszego gola w sezonie MLS. Dziesięć minut później Rodrigo De Paul odzyskał prowadzenie dla Miami po przejęciu piłki przez Messiego i perfekcyjnie wykończonym kontrataku. W doliczonym czasie gry Allende ustalił wynik na 3:1, wykorzystując podanie Argentyńczyka i mijając bramkarza Yohei Takaokę.
Statystycznie to Vancouver było drużyną groźniejszą — oddało 11 strzałów, w tym cztery celne, ale nie potrafiło pokonać świetnie dysponowanego Rocco Riosa Novo. Whitecaps trafili nawet w słupek, gdy w 62. minucie mocny strzał oddał Emmanuel Sabbi.
Dla obu zespołów był to debiut w finale Pucharu MLS. Vancouver dotarło do meczu o trofeum z bilansem 18-7-9, pokonując wcześniej San Diego FC 3:1 w finale Konferencji Zachodniej. Miami zakończyło sezon zasadniczy bilansem 19-7-8 i rozgromiło New York City FC 5:1, zapewniając sobie awans z Konferencji Wschodniej.
Spotkanie rozegrano w wyjątkowo trudnych warunkach atmosferycznych — temperatura sięgała 30°C, co czyniło je najgorętszym finałem MLS w historii. Na trybunach zasiadło 21 556 widzów, z czego około 2 000 stanowili kibice Whitecaps. Kolejne 20 452 osoby oglądały mecz na ekranie w BC Place w Vancouver. Przed pierwszym gwizdkiem kibice obejrzeli widowiskowe ceremonie z tańcami i fajerwerkami, a legendarny koszykarz NBA Steve Nash wniósł Puchar MLS na murawę.
Finał był również pożegnaniem Interu Miami z obiektem w Fort Lauderdale. Od przyszłego sezonu drużyna przeniesie się na nowy stadion — Miami Freedom Park.
Comments (0)